Huseyin


Huseyin (imię zmienione) pochodzi z miasta Konya w Turcji. Do Polski trafił na studia. Od zawsze wiedział, że chce studiować za granicą. Wylądował w Warszawie zimą. Nie znał ani języka, ani kraju. Na zewnątrz było minus dwadzieścia stopni. Wsiadł do starego pociągu i ruszył w kierunku Łodzi. Pierwsze, na co natknął się na miejscu, to była bójka na ulicy między chuliganami a policją. Jakaś drużyna grała wtedy mecz.

Pamięta jak trafił do akademika, PRL-owskiego budynku z graffiti na ścianach. Zadzwonił do rodziny, że chce wracać. Matka przekonała go, żeby nie zrażał się tak szybko. Został. Zaczął studiować architekturę. 

Zadomowił się w Polsce, ożenił z Polką. Otworzył własną restaurację z kebabem, która szybko stała się popularna. Jednak podczas obchodów Dnia Niepodległości 11 listopada policja przyszła i poprosiła Huseyina i jego pracowników, żeby na czas marszu zamknęli kebab, bo mogą zostać zaatakowani przez uczestników marszu. Sami otoczyli restaurację, żeby ich chronić. 

Innego razu do lokalu przyszło dwóch mężczyzn. Rozbili okna, próbowali ich pobić, a wszyscy dookoła jedli kebab. Jedna kobieta powiedziała do nich, że jeśli nie lubią tureckiego jedzenia, to mogą wyjść i iść do innego miejsca. Jeden z nich oburzył się i zapytał, jak ona może chronić, „te małpy”. Mąż tej kobiety zaczął bić się z napastnikami. Wszystko było zdemolowane. Huseyin i jego pracownicy zamknęli restaurację, poszli na policję, żeby złożyć raport. Sprawa ruszyła. W końcu rodziny chuliganów przeprosiły ich, a Huseyin znów poczuł, że jest dobrze.

To jedna z wielu historii osób, które doświadczyły dyskryminacji i przemocy ze względu na wyznawaną religię oraz stały się ofiarami islamofobii. Huseyin nie bał się domagać zadośćuczynienia. Nie bój się i ty. Chcemy ci w tym pomóc. Chcemy, aby wszyscy czuli się w Polsce bezpiecznie.