Kamila


Kamila nie jest muzułmanką od urodzenia, jest konwertytką. Przejście na islam było jej decyzją. Mimo to od początku spotykała się z wieloma krzywdzącymi komentarzami. „Jedno z pierwszych pytań, jakie pada w rozmowach, to pytanie o męża. Zazwyczaj nowo spotkanej osoby nie pyta się o kwestie prywatne na samym początku znajomości, jednak ludzie czują, że mają przyzwolenie na przekraczanie granic dobrych manier, bo jestem muzułmanką” – opowiada Kamila.

Dodaje jednak, że była też zaczepiana na ulicy. Kilkakrotnie nieznajoma osoba próbowała ściągnąć hidżab z jej głowy. Nieraz krzyczano za nią „Allahu Akbar” i wyzywano. W sieci wyzywano ją od „zdrajczyni ojczyzny”. „Nie da się na takie sytuacje przygotować. Żyję od kilku lat jako muzułmanka w Polsce. Pomimo tego, że się przyzwyczaiłam, za każdym razem trochę boli” – opowiada.