Joanna


Joanna i jej przyjaciółka, dwie muzułmanki noszące hidżab, wracając ze spaceru po Warszawie, natknęły się na pięciu kiboli pod blokiem. Kiedy je zauważyli, mężczyźni zaczęli krzyczeć w stronę: „my nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów!”. „Kompletnie nie wiedziałam wtedy, co zrobić. Czy mam dalej iść w stronę domu, czy cofnąć się do metra? Byłyśmy na osiedlu, więc nie było tam policji, nie było też żadnej drogi ucieczki. To zdarzenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że mieszkanie w Polsce i noszenie chusty jest po prostu zbyt ryzykowne” – opowiada kobieta. 

Ponadto, od momentu, kiedy Joanna, muzułmanka z Polski żyjąca w Jordanii, pojawiła się na Instagramie, ludzie zadają jej mnóstwo pytań. „Czasem wynikają one z ciekawości, niektóre osoby chcą się czegoś dowiedzieć i po prostu nie mają kogo zapytać. Ale jest też wiele pytań z nutką ironii” – mówi. Często to osoby z Polski zadają jej pytania, które ewidentnie są prowokacją. Jedna z nich napisała: „czy to prawda, że ty, jako kobieta, masz mniejszą wartość niż krowa?”. Ktoś inny zapytał: „czy twój mąż zamyka cię w piwnicy, tak jak wszyscy źli muzułmanie?” albo: „czy twój mąż jest z tobą dla wizy?”. Obserwują ją ludzie z całego świata, Jordańczycy i Jordanki, osoby z USA. Jednak większość tych pytań pochodzi od Polek i Polaków.